Kategoria: Galeria
Odsłon: 4604

 

Koncepcja radioodbiornika została opracowana w 1947 roku. Jego masową produkcję rozpoczęto jednak znacznie później bo we wrześniu 1950 roku. W 1952 roku poddany został pewnym modyfikacjom i był sprzedawany pod nazwą Mir M 152. Nie mam pojęcia jakie to były modyfikacje. Nie znalazłem na ten temat żadnych wiarygodnych informacji. Trochę szczegółowych informacji na temat radioodbiornika można znaleźć na stronie M137.  Zgodnie z podaną tam treścią:

"Jedną z cech łotewskiego odbiornika radiowego M 137 jest skala, w której celownik jest połączony ze wskaźnikiem przełącznika zakresów. Na każdym z 5 pasm jasna kropka na czerwonym tle wskazuje częstotliwość strojenia tylko wybranego pasma. W trybie odbioru linia gaśnie. Głośnik radiowy - 10GDP-VEF (10 W) z dyfuzorem 250 mm. Wśród twórców tego radia był Gintauts Aboltins-Abolins, później znany konstruktor biura projektowego Orbita, a od 1968 r. Kierownik Katedry Projektowania i Technologii Produkcji Urządzeń Elektronicznych Wydziału Radiotechnicznego Politechniki w Rydze.
W gazecie Vefietis można znaleźć artykuły na temat radiotelefonów konsolowych opartych na odbiorniku Latvija M137. Na jednym widnieje napis „Drogiemu wodzowi, ojcu i nauczycielowi Józefowi Wissarionowiczowi Stalinowi w 30-lecie Komsomołu od Członkowie Komsomołu i młodzież Rygi ”. Kolejny powstał z okazji 10-lecia LSSR w lipcu 1950 roku."

Radio jest imponujące. Gdy znalazłem się w jego posiadaniu moja reakcja była jednoznaczna.


Fot. 1. Usiłowałem oczywiście gwizdnąć ale usta mi zaschły z podziwu.

Pokazałem je kotom, które zwykle kręcą się w pobliżu i niestety nieco się zawiodłem. Ich reakcja była całkiem odmienna. Nie raczyły nawet zejść z fotela:


Fot. 2. Ten na górze to Cypis, na dole Deedee vel ZEA. Podobno koty przesypiają 70% życia. Cypis przesypia 95%.

Powróćmy jednak do tematu opisu. Oto radioodbiornik w całej okazałości.


Fot. 3

Podstawowe parametry:

Bardziej szczegółowe dane:

Teraz pozostaje wygodnie usiąść, zaopatrzyć się w odpowiedni napój (oczywiście mam na myśli wodę mineralną) i pooglądać fotografie. Pamiętajcie ile wysiłku kosztowało mnie obracanie tego 30 kilogramowego zabytku radiotechniki.


Fot. 4. Jeszcze jedno ujęcie od frontu (pod innym kątem).


Fot. 5. No i nie obyło się bez ujęcia od tzw "d..." strony. Cudeńko!!!

A teraz czas na kilkadziesiąt, powtarzam KILKADZIESIĄT fotografii. Niektóre niewiele się różnią z wyjątkiem innego kąta ustawienia aparatu. Ale skoro już się namęczyłem to dlaczego nie umieścić tego w Galerii.


Fot. 6


Fot. 7


Fot. 8


Fot. 9


Fot. 10


Fot. 11


Fot. 12


Fot. 13


Fot. 14


Fot. 15


Fot. 16


Fot. 17


Fot. 18


Fot. 19


Fot. 20


Fot. 21


Fot. 22


Fot. 23


Fot. 24


Fot. 25


Fot. 26


Fot. 27


Fot. 28


Fot. 29


Fot. 30


Fot. 31


Fot. 32


Fot. 33


Fot. 34


Fot. 35


Fot. 36


Fot. 37


Fot. 38


Fot. 39


Fot. 40


Fot. 41


Fot. 42


Fot. 43


Fot. 44


Fot. 45


Fot. 46


Fot. 47


Fot. 48


Fot. 49


Fot. 50


Fot. 51


Fot. 52


Fot. 53


Fot. 54


Fot. 55


Fot. 56


Fot. 57


Fot. 58


Fot. 59


Fot. 60


Fot. 61


Fot. 62


Fot. 63


Fot. 64


Fot. 65


Fot. 66


Fot. 67


Fot. 68

I to by było na tyle. Gratuluję wszystkim, którym udało się dotrzeć do tego miejsca. 

Opracowanie: Grzegorz Makarewicz (gsmok)